Opowiadanie o hobbicie - Czyli jak Kili zyskał ciocie cz.7
Hej kochani !
Opowiadanie miało pojawić się wczoraj, ale stwierdziłam że jest zbyt krótkie i musiałam dopisać resztę. Tak więc dodaje dzisiaj rano :) Życzę miłego czytania !
( Rozmowa tuż po tym jak Legolas poszedł do Tauriel i przed rozmową Luthien z Thorinem dotyczącej jej pobytu w Esgaroth ... tak się fajnie cofniemy w tył ;) )
Dziewczyna patrzyła jeszcze chwilę na schody, po tym jak Legolas na nich zniknął. Odwróciła się do krasnoluda. Stał przy kracie.
- Słyszałeś co mówiliśmy - zapytała - Czy mam ci jeszcze raz objaśnić ?
- Objaśnij. Usłyszała od krasnoluda.
- Jutro wypuszczę was z cel i razem z Tauriel, zejdziecie z nią do piwnicy.
Trzymają tam puste beczki po winie, wejdziecie do nich i popłyniecie Leśną Rzeką. Po pewnym czasie będzie zatoka, tam będę czekała wraz z Luthien. Później jedziemy konno do Esgaroth. Tak przy okazji twój siostrzeniec żyje.
- To dobrze- Krasnolud przetarł ręką czoło - Kim jest Luthien ?
- Siostrzeniec ci jutro wytłumaczy - odpowiedziała. Miała już iść do celi Noriego, kiedy Fili niespodziewanie zapytał - Dlaczego nam pomagasz ?
Arlia popatrzyła się na swoje ręce, oglądała je dokładnie. Sama nie wiedziała dla czego im pomaga. Chyba dlatego, że nie umie już znieść tego lochu, a miała na myśli całe to królestwo. Jednak jeszcze jedna mała rzecz skłoniła ją do pomocy krasnoludów.
- Nie potrzebnie zapytałem. Usłyszała głos Filiego. Popatrzyła na niego, a on jedynie oddalił się w głąb celi.
- Przyniosę broń, tylko proszę nie uciekajcie. Inaczej nie wyjdziecie już z stąd. Krasnolud kiwnął głową, a ona podążyła do następnych cel. Dręczyło ją to pytanie, a jeszcze bardziej odpowiedź na nie.
*
Elfka szła przez korytarz. Na jego końcu znajdował się pokój w którym trzymano broń odebraną jeńcom oraz mała drobna pochodnia zawieszona na ścianie. Dotknęła ręką klamkę pokoju jednak w tym momencie poczuła czyjąś rękę na ramieniu.
- Co tu robisz ? Głos nie należał do najprzyjemniejszych, jednak ona odetchnęła z ulgą, że to nie król.
- Chcę przeglądnąć broń, może znajdę coś dla siebie - odpowiedziała. Starała się aby jej głos nie zadrżał. Strażnik stojący za nią wyczułby to natychmiast.
- Dobrze, idę z tobą.
Arlia przeklinała tego elfa w myślach. Nacisnęła klamkę i weszła do środka. Panowała ciemność. Wzięła pochodnie i zaczęła przeglądać broń. Znalazła kilka noży Filiego ( które sama mu odbierała), łuk Kiliego ( przynajmniej na to wyglądał ) oraz kilka mieczy które byłyby idealne dla reszty, Orkrista i nóż do kopert ( idealny dla hobbita).
- Chcesz to wszystko sobie wziąć - zapytał ją elf.
- Nie wiem. Łuk mi się zniszczył a i miecz nie jest już zbyt dobry. Kiedy słyszała swoje słowa złączone w zdanie stwierdziła że jest idiotką. Oby kupił je ten strażnik.
- Dobrze. Nie powiem tego Królowi.- głos nagle zmienił swoją barwę. Odwróciła się i z uwagą przyglądała się twarzy elfa.
- Legolas, czego wcześniej nie powiedziałeś, że to ty - Arlia popatrzyła na jego ubranie. Należały do strażników.
- Daj pomogę ci- powiedział i chwycił miecze - Rozdam je na najniższym piętrze, ty idź do hobbita i do Thorina.
Legolas wyszedł z pokoju i podążał w stronę cel.
- Jeszcze do Kiliego- powiedziała sama do siebie i chwyciła łuk w dłoń, który wcześniej odłożyła.
Wyszła z pokoju i odwiesiła pochodnie na ścianę. Skierowała się do celi hobbita. Kiedy schodziła po schodach, miecz wypadł jej z rąk. Wydał charakterystyczny dźwięk kiedy uderzył o kamienną posadzkę. Arlia wzdrygnęła się. Przecież każdy to mógł usłyszeć. Odwróciła się. Zobaczyła schodzącą po schodach Tauriel.
- Dziękuje, że to ty - Powiedziała dziewczyna do elfki.
- Masz szczęście - przytaknęła - miał iść strażnik. Daj te miecze zaniosę je, ty lepiej przygotuj konie.
Dziewczyna pokiwała głową i pobiegła w kierunku sali w której leżał krasnolud. Na korytarzu minęła służkę.
- Przepraszam czy wszystkie konie znajdują się w stajni- Arlia zapytała służkę.
- Pani, konie obecnie znajdują się w boksach a rano wypuścimy je na łąkę koło leśnej bramy- opowiedziała
- Mogłabyś powiedzieć żeby nie wypuszczali mojego i jeszcze jakiś dwóch koni ? - Elfka znowu ułożyła plan w głowie - wyruszamy na przejażdżkę z Tauriel i z Legolasem. Proszę tylko nie mów nic królowi. Chcemy odpocząć od tego miejsca na kilka minut.
- Pani, nic nie powiem królowi - odpowiedziała, ukłoniła się i udała się w kierunku stajni - idę teraz powiedzieć żeby nie wypuszczali koni.
- Dziękuje - krzyknęła Arlia do oddalającej się służki
Elfka była już pod salą, jednak bała się do niej wejść. Niby to tylko krasnolud, ale bała się tego że znowu ktoś ją zapyta
- Po co nam pomagasz ?
( i tu już wracamy do tego jak elfka dała łuk krasnoludowi i poszła zabijać orków)
Opowiadanie dosyć krótkie, ponieważ nie wiedziałam jak tu fajnie rozpocząć ucieczkę. Dlatego stwierdziłam, że zacznę je w następnym poście- opowiadaniu. ( Następne opowiadanie dodam w poniedziałek pod wieczór ) Zastanawiam się również czy z opowiadania o Tauriel i Kilim nie zrobić dłuższej serii typu np. 15 fanfików.
Boskiiiii <3
OdpowiedzUsuńDopiero teraz odnalazłam tego bloga <333
Na pewno będę wracać
Trochę się tylko pogubiłam :/
ale to nic :D
Opowiadanie cudowne
Niech stanie się coś niespodziewanego np. Bilbo albo jakiś inny krasnolub się podtopią albo coś
oki czekam na next :*
życze weny :* <3
~~Kisielowaaa<3
Mam ostatnio problemy z blogerem :/ Sam usuwa mnie komentarze :D
UsuńDziękuję <3 Oj stanie się, stanie :p Dziękuję za komentarz i opinie dotyczącą bloga :*
Świetny rozdział! Tylko nie mogę przeboleć czekania ;P ale warto. I tak! Zrób opowiadanie o Tauriel i Kilim, dłuższe niż 4 części, będę ci wdzięczna :)
OdpowiedzUsuń- Kaja
Zrobię dłuższe :) Może z 10 części będzie :p ( opowiadanie o Tauriel i Kilim dodam w środę ) Dziękuje <3
UsuńJeju miałam takiego doła- a tu patrzę: nowa część opowiadania! I od razu humor mi się poprawił :) Świetne, super, genialne <3
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to kiedy nowa część opowiadania o Kilim i Tauriel???
Pozdrawiam
Nicola
http://life-by-nicziii.blogspot.com/p/all-about-me.html
Dziękuje <3 opowiadanie o T&K dodam w środę :)
UsuńBoże to moje opowiadania poprawiają humor :p ja sądziłam że są do niczego :p
Poprawiają, poprawiają i to nawet bardzo :)
Usuń