15 stycznia, 2015

Opowiadanie o hobbicie- Czyli jak Kili zyskał ciocie cz.5

Thorin poczuł coś ciepłego na jego ramieniu. Miał zamknięte oczy. Ciężko wypuścił powietrze. Coś go zabolało w lewym boku. Otworzył oczy, na początku nic nie zobaczył. Kiedy oczy przyzwyczaiły się do ciemności zobaczył śpiącą Luthien. Jednak nie spała ona gdzieś w drugim końcu celi. Była w niego wtulona. Thorin nie wiedział co robić, z jednej strony był zadowolony z tego co widział, a  z drugiej bał się i to wcale nie o siebie. Nie ruszał się, aby jej nie zbudzić. Po chwili wciągnął mocniej powietrze i syknął z bólu. Luthien natychmiast się obudziła, kiedy zorientowała się że leży przy krasnoludzie. Odskoczyła od niego jak oparzona.
- Przepraszam ja nie wiem co... przepraszam - powiedziała, a jej wzrok skierował się na podłogę.
Thorin nie odpowiedział. Łapał się za lewy bok, dotknął go i od razu osunął rękę.
Przez to, że dziewczyna nienawidziła takich sytuacji zapytała z lękiem- Czyżby to byl hobbit 

- Niestety, nie ma ich tu
- Jak nie ma jak jest - Cichy głos odezwał się znad przeciwka.
Krasnolud energicznym ruchem podszedł do krat. Na przeciwko siebie ujrzał hobbita. Bilbo siedział przy kratach. Miał coś w ręce i ewidentnie się tym bawił.
Thorin donośnym głosem zawołał do hobbita, czy ktoś jeszcze się tu znajduje. Jednak ten pokręcił głową, i wskazał ręką pod siebie.
- Są na niższych piętrach. Niestety są prawie wszyscy.- Na samą myśl o tym, hobbit znowu pokręcił głową - Nie ma Kiliego.
Thorin zsunął się po ścianie. W jego głowie kłębiły się różne myśli. Między innymi to, że JEGO siostrzeniec mógł lub jest martwy. Tej myśli nie dopuszczał do siebie.
- Obiecałem Dis, że przyprowadzę ich całych- szepnął niby do siebie niby do Luthien.
Dziewczyna usiadła obok niego.
- Nie bój się, wszystko będzie dobrze- odpowiedziała i lekko szturchnęła go w ramię.
- Jak się nie uda, to nigdy sobie tego nie wybaczę.
Luthien przez chwile nie wiedziała co robi, jednak na samą myśl o siostrzeńcu Thorina, dziewczyna była pewniejsza siebie. Szczerze mówiąc przytuleniem nazwać tego nie można, ona wtuliła się w niego. Delikatnym głosem przemawiała do niego, że wszystko będzie dobrze. Ułoży się, może już tu jest tylko znalazł lepszą cele. W pewnym momencie krasnolud, objął ją ręką. Wiedział, że nie może myśleć teraz o niczym innym jak o Samotnej Górze. Jednak na drodze po Arcyklejnot, stanęła drobna przeszkoda. Przeszkoda której on nie chciał usunąć.

                                                         *                *                   *

Legolasie czy to nie trwa już za długo, czyż bym nie zbudzał groźnego króla - Thraundil zapytał Legolasa - Czyżbym nie był dobrym władcą, Legolasie mój synu przyprowadź ją do mnie.
Elf od nie chcenia schodził po schodach prowadzących do lochów.
- Dlaczego nie mógł ich zamknąć na wyższych piętrach, tylko na tym przed czy tam ostatnim. Legolas szeptał do siebie piskliwym głosem, jaki wydawał jego ojciec. Nie zauważył nawet kiedy wpadł na Tauriel.
- Przepraszam nie chciałam, ale to dobrze że się na ciebie napotkałam. Mam pewną sprawę co do krasnoludów. - Elfka delikatnie próbowała nasunąć Legolasowi jej tok myślenia. - Gdybyśmy im pomogli.
- Też o tym myślałem. Musimy im pomóc. Przekażę im tę wiadomość przez Luthien, a właśnie po nią idę - Legolas zaczął schodzić po schodach. Dotarł już do celi Luthien kiedy zobaczył ją. Siedziała w kącie tuż przy kratach. Najwidoczniej rozmawiała z hobbitem.
- Mój król cie wzywa. Legolas właśnie otworzył cele. Dziewczyna ruszyła przed elfem. Nie bała się, ułożyła już sobie idealny plan. Wystarczy żeby na swoją stronę przeciągnęła Legolasa. Zamyśleń wyrwał ją Thraundil
- Co moja droga.. teraz mi powiesz- powiedział łagodnym głosem
- Nie mam ci nic do powiedzenia - w jej głosie panowała srogość.
- Kochana zrozum, powiesz mi nie które rzeczy i puszczę cię wolna.
- Nie ma ci nic do powiedzenia - odrzekła
Thrandil wstał i wyjął sztylet. Chwycił jej twarz w jedną dłoń i przyłożył sztylet do jej policzka.
- Teraz powiesz ? - Krzyknął
- Nie mam ci nic do powiedzenia - Krzyknęła z całych sił. Usłyszał ją krasnolud, a przecież znajdował się w lochach.
Thraundil przyłożył ostrze sztyletu pod okiem Luthien i wbił ostrze. Przeciągnąl je aż do ust. Krew popłynęła jej po policzku.
- Zabrać ją do celi - krzykał - niech zrozumie, że ze mną nie watro zaczynać.
Legolas chwycił ją za ramię i sprowadzając ją po schodach wytłumaczył że chce im pomóc. Legolas otworzył cele i pozwolił wejść do niej dziewczynie. Wracał znowu do komnaty, po tych głupich długich schodach.
Thorin podniósł się i podszedł do dziewczyny.
- Co nie chciałaś powiedzieć - zapytał - Dlaczego nie chciałaś im tego powiedzieć.
- Nie powinno cię to obchodzić - syknęła dziewczyna. Palcami dotknęła ranę palcami.
- Uwierz że powinno, mów.  Królowi przecież się nie odmawia, nie ważne czy to osobiste, czy nie. Powinna była mu to powiedzieć.
- Nie powinno cię to obchodzić - odrzekła ze spuszczonymi oczami, jednak w jej głosie słychać było złość.
- Jak nie. jesteś małą wredną dziewuchą która nawet nie umie się do czegoś przyznać, nie opowiada nic o sobie jesteś taką osobą która raz jest nieśmiała a innym razem postawia się samemu królowi - Thorin chwycił ją za ramiona i przycisnął do ściany.
Luthien popatrzyła jej czarnymi oczami. Thorin nie mógł się oprzeć. Wbił się w jej blade usta. Luthien nie spodziewała się tego, przecież była zwykłą dziewczyną a on królem. Jednak to się teraz nie liczyło. Odwzajemniła pocałunek. Czuła że ta chwila pozostanie jej długo w pamięci.
- No proszę, proszę co tu sie porobiło, nasz król chyba się zakochał- powiedział dociekliwe hobbit.
- Panie Bagins robi pan się bezczelny - odparł Thorin z lekkim śmiechem
- Cóż jak masz taką towarzyszkę to chyba wszyscy by ci zazdrościli- powiedział Hobbit a w ręce przewracał mały okrągły przedmiot.

                                                           

Jej kolejny rozdział <3 niestety dzisiaj taki krótki. W poniedziałek dodam kolejny. Dziękuje bardzo że czytacie te opowiadania. Opowiadanie o Tauriel i Kilim dodam jutro, ponieważ nie wyrobiłam się z czasem.

4 komentarze:

  1. Uwielbiam twoje opowiadanie! Szkoda tylko, że części takie krótkie... ale warto czekać
    : ) Nie mogę się doczekać kolejnych przygód.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy opowiadanie część 2 Tauriel i Kili? Bo nie ma ; <

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie wyrobiłam się z czasem :c Jutro jest poniedziałek i ok. 14 dodam opowiadanie o kilim, a pod wieczór następna część opowiadania o Hobbicie :)

      Usuń